piątek, 27 września 2013

Maseczka cynamonowa- domowy sposób na pryszcze, trądzik

Dzisiaj podzielę się z Wami pewnym domowym sposobem na pozbycie się pryszczy. Jak już pisałam w recenzji kremu Garnier Hydra Adapt miałam po nim wysyp kilku bardzo nieprzyjemnych pryszczy.
W takich sytuacjach zawsze walczę z nieprzyjaciółmi między innymi tą maseczką.
Nie powiem, że stosowanie jej jest największą przyjemnością na świecie, gdyż po nałożeniu jej odczuwamy dość silne pieczenie. Wcześniej nakładałam ją na całą twarz, ale wtedy pieczenie było dla mnie nie do zniesienia na czas dłuższy niż 5 minut, dlatego teraz nakładam ją tylko na miejsca, w których występuje mój problem.

Bardzo ważną rzeczą jest, aby unikały jej osoby mające wrażliwą, skłonną do alergii, podrażnień czy naczynkową skórę !

Jedyne, czego potrzebujemy to cynamon i woda mineralna. Mieszamy je ze sobą aby uzyskać jednolitą, dość gęstą papkę. Maseczka pięknie pachnie, ale nie wygląda zbyt zachęcająco:


Nakładamy ją na twarz na co najmniej 15 minut. Podobno powinno się nakładać ją na jak najdłuższy czas i ja właśnie tak robię. Trzymam ją na buzi do czasu, gdy nie odczuwam już pieczenia, wtedy wydaje mi się, że maseczka przestała działać i zmywam ją letnią wodą. 
Po zmyciu maseczki skóra może być zaczerwieniona, to normalne. 

Jest to jedyny znany mi SKUTECZNY, domowy sposób na walkę z niedoskonałościami i serdecznie polecam go każdemu posiadaczowi cery normalnej, mieszanej lub tłustej. 

poniedziałek, 16 września 2013

Przypadek



   


    
Gdybym miał stworzyć listę Top 10 książek, ,,Przypadek" umieściłbym w pierwszej piątce. Autorem książki jest dziennikarz TVN 24, prowadzący program ,, Szkło Kontaktowe" Grzegorz Miecugow. Jaka opinia po przeczytaniu? Pełen profesjonalizm w każdym calu. Książkę ,,pochłonąłem" w zaledwie cztery dni, śledząc losy głównego bohatera, Marcina, którego życiem rządzi tytułowy przypadek. Wielkie pieniądze, miłość, ucieczka od codziennego życia i detektywistyczne śledztwo które uruchomi umysł czytelnika i zmusi do podjęcia tej sprawy i znalezienia rozwiązania. Książkę Miecugowa czyta się z przyjemnością, dlatego nie przez przypadek ją polecam.


sobota, 14 września 2013

Sobotni OOTD




















                                        PAULA: koszula-H&M, spodenki-H&M, buty-Centro
                                           naszyjnik i bransoletka- allegro
                                        MATI : koszula- H&M, swetr- H&M, spodnie- New Yorker
                                                      buty- Reserved

Recenzja kremu Garnier Hydra Adapt, Dynamizujący krem-żel do cery zmęczonej i pozbawionej blasku

Dzisiaj podzielę się z Wami moją opinią na temat wyżej wspomnianego kremu. Kupiłam go bardzo zachęcona tym, że ma dodawać blasku zmęczonej skórze i ładnie nawilżać.
Oczywiście ładne, bardzo estetyczne opakowanie jak najbardziej zachęca do zakupu. A do tego ta cena-12 zł. Otwierając go w domu nie rozczarowałam się- krem pachnie bardzo ładnie, a jego konsystencja jest dokładnie taka, o jakiej zapewnia nas producent-żelowa. Dzięki temu krem bardzo fajnie rozprowadza się po twarzy. Zostawia lekko lepiącą się skórę, ale nie jest to efekt nieprzyjemny (przynajmniej dla mnie).
Faktycznie bardzo ładnie rozświetla twarz, nadaje jej zdrowego blasku a do tego dość fajnie nawilża.
Ja przed nałożeniem podkładu na ten krem muszę nałożyć jeszcze krem matujący, gdyż bez tego moja cera się świeci. Niestety moją skórę zapchał-pojawiło mi się kilka niedoskonałości, co w moim przypadku od razu go dyskwalifikuje. Stało się tak dlatego, że w składzie kremu (bardzo wysoko) jest dimethicon, czyli po prostu silikon.
Jednym słowem jest to bardzo fajny krem, jednak nie dla każdego. Na pewno nie każdą cerę zapcha tak, jak stało się z moją, więc na prawdę warto go przetestować na własnej skórze.



czwartek, 12 września 2013

Pluton Wyrzutków





 "Pluton Wyrzutków" to kolejna wydana w ostatnim czasie książka poświęcona tematyce wojennej. Tym razem będziemy w Afganistanie razem z 10. Dywizją Górską, popularnie nazywaną ,, Wyrzutkami". Dowódcą jednostki był kapitan Sean Parnell który postanowił udokumentować swoje wspomnienia. I tak powstała bardzo dobrze napisana książka, którą z przyjemnością przeczytałem. Dzień po dniu, kartka po kartce czułem się jak członek elitarnej grupy żołnierzy. W książce znajdziemy m.i.n opis codziennego życia w amerykańskiej bazie Barmal. Autor zwierza się z codziennych problemów jakie żołnierz musi nosić na swoich barkach. Najtrudniej znieść nie walkę z Talibami, lecz tęsknotę za domem,czy za poległymi w walce towarzyszami. Pluton Wyrzutków większość swojego czasu spędza na misjach w Hummerach , jeżdżąc na kilkudniowe patrole podczas których stają do walki z groźnym przeciwnikiem. Śmierć może nadejść z każdą wystrzeloną kulą czy wybuchającym granatem. Sean Parnell opowiada o swoich żołnierzach. Największe wrażenie wywarła na mnie postać lekarza, doktora Pantoja, opatrującego żołnierzy w samym środku walki, zasłaniającego żołnierzy własnym ciałem. Gdyby nie książka, dla większości ludzi  jego postawa pozostała by anonimowa. Dowiedziałem się również o okrucieństwie Talibów i ich determinacji w walce, by zabić w imię Allaha, często idąc na pewną śmierć. W jednym z rozdziałów Wyrzutki spotykają na pustkowi 6-letniego afgańskiego chłopca. Miał wydłubane oczy i wybite zęby. Był wielokrotnie gwałcony przez terrorystów, aż w końcu go wypuścili, bo postradał zmysły. Żołnierze odwożą go do pobliskiej wioski zastając w niej prawdziwy koszmar. Posiniaczone dzieci, konającego we własnych odchodach niemowlaka w ostatnim stadium gangreny, oganiającego się malutkimi rączkami od żywcem jedzących go much.  Takie widoki pozostawiają w sercu człowieka szramy do końca życia. Albo  krwawiąca dziewczynka, która w wyniku ataku rakietowego umiera na rękąch Seana Parnella, wpatrując się w niego brązowymi oczami, dopóki życie w nich nie gaśnie.
   Autor książki przeżył prawdziwe piekło wojny a relacje z niej zamieścił w tej ponad czterystu stronicowej książce. Gorąco zachęcam do zapoznania się z Dywizją Wyrzutków, i poznania świadectwa ich odwagi i przyjaźni- na śmierć i życie.

niedziela, 8 września 2013

OOTD



















PAULA: bluzka-Bershka, spódnica-Stradivarius,buty-Porta Portese
MATI: koszula-New Yorker, spodnie-H&M, buty-H&M, okulary-H&M