czwartek, 27 czerwca 2013

Życie zaczyna się we Włoszech




  " Życie zaczyna się we Włoszech"



   Julia Blackburn jest autorką wielu ciekawych opowieści i biografii. Jedną z nich jest książka "Życie zaczyna się we Włoszech". Pisarka przeprowadza się do wioski w górach Ligurii  gdzie żyje wraz ze swoim mężem Hermanem i każdego dnia spisuje swoje notatki z których powstała ta książka.
  Czytając ją, chciałem spakować walizki i ruszyć w podróż w opisywane przez autorkę Włochy i poznać tych wszystkich miłych i dobrych ludzi przewijających się na stronach książki.
    Julia Blackburn po mistrzowsku przedstawiła w książce piękne krajobrazy Włoch które powstawały w mojej wyobrazni z każdą przeczytaną kartką.
 ,,Dom przylega do boku wzgórza.Góry otaczają nas z każdej strony, choć kiedy spojrzeć na południe, można dostrzec daleki trójkąt Morza Śródziemnego".To jeden z opisów domu w którym mieszkała wraz z mężem.Książka jest też pełna opisów przyrody występującej we Włoszech tak naturalnej i nie zbezczeszczonej przez człowieka, iż można pomyśleć że życia tam to istny raj na ziemi."Kielichy błękitnych gorczyczek , fiołki, różowe gozdziki(...)motyle żółte i białe(...)błękitne niebo, przejrzyste powietrze.Patrzę na masywy gór, ich żebra i kręgi, nagie grzbiety nie przykryte listowiem".
  Pisarka w trakcie pobytu we Włoszech poznaje ludzi mieszkających w okolicy.Większość z nich to starsi mieszkańcy którzy spędzili tu całe swoje życie.Dlatego namawia ich na spisanie swoich wspomnień  których część umieszcza w książce. Będziemy mogli przeczytać rozmowy m.in z Adrianą przy lampce wina ,niemal wyczuwając aromat pachnącego wszędzie sera. Historię  wielu ludzi, te radosne i te smutne.Szczególnie bolesne są wspomnienia z czasów II wojny światowej, choć upłynęło już od niej  ponad 60 lat.W tej opowieści na szczęście jest więcej dobra. Wszyscy bohaterzy książki żyją w zgodzie, miłości i darzą się wielką sympatią i szacunkiem.Jeśli istnieje raj na ziemi, to właśnie tam.
  Szczególnie spodobały mi się wspomnienia o Tuninie i Terzinie, kobiecie i mężczyznie którzy zakochali się w sobie będąc jeszcze dziećmi, spędzając ze sobą ponad 50 lat życia -"Brał latarenkę i szedł nocą przez las do jej małej wioski.Trzy godziny albo dłużej. Chował się za drzewem i czekał aż Terzina wyjdzie na dwór się wysikać, a wtedy mieli wystarczająco dużo czasu, żeby się pocałować, zanim musiała wracać do łóżka".
  Polecam tę opowieść każdemu, kto kocha podróże, bo wszystkie te piękne opisy będą dla wyobrazni wycieczką do raju.Polecam tę opowieść zakochanym, albo pragnącym znalezć prawdziwą miłość bo to dobra lekcja , jak bezgranicznie kochać.Polecam tę opowieść  wszystkim którzy lubią czytać historię innych i być może zainspiruje do napisania własnej opowieści. Rozejrzyjcie się dookoła , może gdzieś całkiem blisko Nas mieszka człowiek , od którego dowiemy się jak żył, usłyszymy historię których doświadczył? W końcu nie dla każdego życie zaczyna się we Włoszech.



                                                           



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz