piątek, 9 sierpnia 2013

Krótkie wakacje w Rożnowie




Wytęskniony urlop nadszedł wraz z drugą falą letnich upałów. Co prawda pojechaliśmy tylko na dwa dni ale za to gorące. Odpowiednio 37 i 38 stopni. Szczęśliwi Ci, którzy swoje wakacje mogli spędzić w pierwszej połowie sierpnia..
   Razem z Paulą wynajęliśmy mały domek nad Jeziorem Rożnowskim. Byłem już tam wcześniej, ale dowiedzieliśmy się że domki są  po gruntownym remoncie i złożyliśmy rezerwację. Po przyjeździe i pierwszym rzucie oka na naszą ,, wille" wyraz mojej twarzy pozostał niezmieniony.  Z zewnątrz wyglądał dokładnie tak samo jak kilka lat temu. Myślę sobie, może to tylko taki kawał, a w środku zastaniemy cztery gwiazdki?
Gdy weszliśmy do środka kąciki ust zaczęły mi delikatnie drgać. Wersalki (nowe) poplamione i brudne jakby ktoś próbował na nich oddzielić brudną ziemię od warzyw, zostawiając ziemię. Ściany w pajęczynach, jakby niedawno opuścił ten dom Jezus Chrystus. Od nowych kuchennych szafek odpadały drzwiczki. Elektryczna kuchenka prawdopodobnie towarzyszyła Panu Samochodzikowi w jego wszystkich podróżach. Telewizor- 15 cali , martwy od mundialu z 1974 roku. Na górze szafy szczyt technologii- farelka. Kiedy zamykałem okno w kuchni, żarówka zgasła, nie dając już z siebie ani jednego wata. W toalecie nie było spłuczki. Z tym problemem sobie poradziliśmy, wykorzystując plastikową miednicę, która służyła nam do kąpieli( Jakoś tak wyszło że nie mieliśmy ciepłej wody). Nie potrafię wskazać (poza szafkami),co zostało wyremontowane w tym domku. Wszystko wyglądało jak za dawnych lat. Nawet papierowy obrazek Matki Boskiej przyklejony taśmą do ściany. Podejrzewam, że była świadkiem wielu modlitw w stylu : Matko Boska, chcę już do domu". A jak Wasze wakacje?











 Ruiny zamku Zawiszy Czarnego:






Renesansowa fortyfikacja obronna:









Podobno w zamku straszy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz