Ciągle słyszymy jak ważne dla zdrowia i urody są regularne treningi, ćwiczenia. Widzimy w internecie efekty pracy innych kobiet/mężczyzn i chcemy osiągnąć podobne efekty. Nie jest to jednak łatwe, jeżeli ciężko jest nam zmotywować się do regularnych treningów. Bardzo wiele osób cierpi na tzw. "słomiany zapał", na początku jest łatwo, jednak po tygodniu czy dwóch tracimy motywacje. Jest to bardzo powszechne zjawisko, jednak dzisiaj podpowiem Wam, jak można sobie z tym radzić.
1. Pierwszym krokiem jest wybór odpowiedniego dla nas sportu. Ważne jest, aby wybrać dziedzinę, którą lubicie! Ciężko byłoby robić kilka razy w tygodniu przez dłuższy czas coś, czego robić nie lubimy.
Ja nigdy nie zmotywowałabym się do grania w siatkówkę, gdyż na samą myśl o grze w nią mam nieprzyjemne dreszcze. Uwielbiam za to fitness i właśnie tą dziedzinę wybrałam dla siebie.
Może być to joga, pilates, bieganie, boks czy pływanie, ważne, aby sprawiało Ci przyjemność i dodatkowo dawało rezultaty.
2. Kiedy wiemy już co chcemy robić, ważne jest aby nie wymagać od siebie zbyt wiele na początku.
Jeżeli idziecie biegać po raz pierwszy, logiczne jest, że nie przebiegniecie od razu 10 km !
Prawdopodobnie zmęczycie się już po 2 minutach truchtu. I to jest normalne. Trzeba dać organizmowi szansę na przyzwyczajenie się do nowego typu wysiłku fizycznego.
3. Nie można wymagać od siebie zbyt wiele, ale.. trzeba podnosić swoje wyniki! Jeżeli przez pierwsze trzy dni biegaliśmy przez około 2 minuty, czwartego dnia przebiegnijmy 3 minuty. Za tydzień 4, a za dwa tygodnie 10 czy nawet minut. Jest to kwestia indywidualna, ile czasu potrzeba naszemu organizmowi, aby przygotować się na wysiłek fizyczny, jednak trzeba starać się ciągle po trochę podnosić swoje wyniki metodą małych kroczków, a nie skoku na głęboką wodę-to bardzo rzadko się udaje.
4. Zapisuj wyniki i ilość treningów ! Dla mnie to najlepsza motywacja. A ile przyjemności daje wpisanie sobie do kalendarza kolejnego przebytego treningu.. :) Ja robię to w kalendarzu w telefonie, ale może być to kalendarz wiszący na ścianie, który będzie jeszcze bardziej motywujący, gdyż będziecie go widzieć kilka razy dziennie. Dobrze jest zapisywać, który z kolei trening przebyliście, jaki trening to był, ile trwał.
Tak jak dla przykładu : "trening 6. SKALPEL E.Chodakowskiej, 40 min + 10 min truchtu".
Gwarantuje, że jest to świetna motywacja.
5. Trzeba również pamiętać o.. odpoczynku! Jeżeli trenujemy od poniedziałku do piątku, to w weekend nawet o tym nie myślimy. Jeżeli co drugi dzień, to w wolne dni zajmujemy się w tym czasie troszkę bardziej biernym relaksem. Ta metoda da nam poczucie odpoczynku od treningów, doda energii i zmotywuje do tego, aby następnego dnia wylewać z siebie siódme poty ;) .
6. Pamiętajmy o.. celach! Dobrze jest wiedzieć, do czego dążymy. Najlepiej, aby były to małe cele, a możliwe do zrealizowania w możliwie krótkim czasie, jak np "w tym miesiącu 10 razy pójdę biegać i 10 razy poćwiczę fitness". Bardzo ważne jest, aby cele były REALNE ! Postanawianie sobie, że schudniemy 20 kg w ciągu najbliższego tygodnia jest bez sensu, gdyż jesteśmy z góry skazani na porażkę ! I pod koniec tygodnia możemy się jedynie załamać, że nam się nie udało.
7. A dlaczego by nie.. nagradzać siebie za osiągnięcie małych celów? Ja jestem przeciwna nagrodom typu "jeżeli schudnę 2 kg to pozwolę sobie na zjedzenie kawałka ciasta", gdyż stawia to słodycze na miejscu czegoś,czego bardzo pragniemy, a nie o to tutaj chodzi. Namawiałabym raczej na nagrody typu "po przebyciu 5 regularnie wykonywanych treningów zrobię sobie wieczorem domowe, mega relaksujące SPA", "po przebyciu 20 regularnych treningów kupię sobie nową bluzkę (prawdopodobnie w nowym rozmiarze)" . Słowo regularnych jest tutaj kluczowe-nie nagradzamy siebie za wykonanie 5 treningów w ciągu miesiąca..
8. Motywacja wizualna, wizualizacje. Dla mnie bardzo motywujące jest przeglądanie zdjęć kobiet, którym się udało. Nie modelek na obrabianych zdjęciach, ale kobiet prezentujących się PRZED i PO. Widać wtedy, że możliwe jest osiągnięcie czegoś, co na początku drogi mogło wydawać się nierealne. Skoro im się udało, dlaczego nie może udać się też Tobie ?
Równie świetnym pomysłem są wizualizacje na przykład przed snem. Dobrze jest wyobrażać sobie siebie biegnącą lasem i w trakcie tego biegu wyobrażać sobie także zmianę figury-od obecnej do wymarzonej.
Uwierzcie to motywuje !
9. Kontroluj efekty ! Zrób sobie zdjęcie przed rozpoczęciem walki o wymarzone ciało i rób kolejne dokładnie co miesiąc, porównuj je i zobacz, jak dużo już osiągnęłaś/osiągnąłeś. Odrzuć wagę-pamiętaj, że mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk. Mierz się i zapisuj wyniki.
Teraz pozostaje już tylko przebrać się w wygodny strój i spełniać swoje marzenia. Nie ma rzeczy niemożliwych, ale nic się samo nie zrobi. Zapracuj na swój sukces. Powodzenia ! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz